Tragiczna śmierć- ucieczka cz.2
...Idia: I tak mnie tu nie potrzebują... Mają tą swoją Aidi... Więc, idę...
Idia uciekła! Nie wiedziała, dokąd ma się udać, biegła przed siebie. Ostatni raz spojrzała na dawny dom ze łzami w oczach,
ale po chwili wzięła się w garść i pobiegła dalej. Tym czasem na Lwiej Skale...
Koda: Aidi! Teraz ty gonisz!
Aidi: Leah, złapałam cię! Teraz ty!
Leah: Koda teraz ty!
Lwiątka świetnie się bawiły
Kiara: Koda, Leah, Aidi widzieliście gdzieś Idię?
Koda: Nie. Właśnie, gdzie ona jest?
Właśnie przyszła Zari.
Leah: Zari widziałaś gdzieś Idię?
Zari: Dzisiaj rano, a co?
Aidi: Nie wiemy gdzie jest?
Kiara: Wiesz gdzie poszła?
Zari: Nie, niestety nie wiem.
Kiara, zaczęła się bardzo martwić o córkę. Powiedziała o tym Kovu, Simbie i Nali. Lwy wraz z lwicami polującymi, oprócz Nali szukali zaginionej. Po pewnym czasie przyszli Simba i Kovu. Lwice miały nadzieje, że ją znaleźli.
Kiara: I jak, jest?!
Kovu: Nie, jeszcze jej nie znaleźliśmy.
Kiara: Musimy ją znaleźć!
Powiedziała drgającym głosem ze smutku.
Simba: Szukamy już dość długo lwice są zmęczone, musimy przerwać poszukiwania.
Nala: Zaczniemy jutro z samego rana.
Kiara: Nie! Ja idę szukać mojej córki! Nie wiem jak wy, ale mi na niej zależy! To kto idzie ze mną?
Kovu: Kochanie, zawsze pójdę za tobą nawet na koniec świata! I dla mojej córki również! Idę z tobą!
Nagle przyszła Vitani...
Vitani: Ja również!
Nala: I ja!
Simba: Córeczko idziemy z tobą!
Koda: My też chcemy poszukać Idii!
Simba: Dobrze! Ja pójdę sam, Nala z Vitani, Kovu z Leah, a Kiara z Kodą i Aidi.
Aidi skrzywiła się tak, że nikt nie widział, słysząc to, że idzie z kimś dorosłym.
Kovu: A więc idziemy!
Grupy rozeszły się. Po kilku godzinach szukania, wszyscy spotkali się jednym miejscu...
Simba: I jak?
Vitani: Nic...
Kiara: Nie znaleźliśmy jej! Kovu, powiedz, że wy ją znaleźliście...
Kovu: Niestety nie...
Kiara: Gdzie jest moja córka?!
Nala: Kiara, na pewno się znajdzie...
Vitani: Zaraz, gdzie jest Zari?
Kovu: Nie była z wami?
Nala: Ja myślałam, że poszła z Simbą.
Simba: A ja, że z Kiarą...
Tymczasem Zari szukała swojej kuzynki. Poszła zobaczyć na Złą Ziemię. Zari była odważna i sprytna, więc nie obawiała się o życie. Szła tak, i szła aż w końcu doszła do końca Złej Ziemi, zaczynała się tam już inna Ziemia. Nie była to Ziemia Spokoju. Była ona cała w skałach. Zari nazwała ją Skalną Doliną. Nagle zobaczyła z daleka lwice, podobną do opisu tej, która zaatakowała Aidi. Szła na jakąś naradę. Zari podeszła bliżej i ukryła się. Słyszała wszystko dokładnie i wyraźnie. Zobaczyła lwa i kilka lwic w tym czerwoną. Zari była zaskoczona tym co usłyszała. Po chwili poczuła jak jakiś ciężki przedmiot spadł jej na plecy. Była to skała. Lwiczka przestała oddychać...
Kifaa: Panie i co z nią zrobić?
Lew: Zabrać na Lwią Ziemię i zadrapać jej skórę, całą winę zwalimy na hieny... hehehe...
Erea: Tak jest!
Lwice po tym wykonały rozkaz.
---------------------------------------------------------------------------------
Smutna notka, wiem ;( Ale Zari w następnej notce przekaże coś ważnego, jak i komu, tego dowiecie się w następnej notce :)
Hej :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam wszystkie twoje notki i mam nadzieję, że kiedyś przeczytam więcej. Mam dla Ciebie małą radę. Spróbuj prowadzić dialogi od myślników i pisz trochę dłuższe posty. To zaciekawi czytelnika. Twoje 13 postów przeczytałam w dość krótkim czasie. Tak czy inaczej mi się podobały:D Uwielbiam historię o dzieciach Kiary i Kovu więc już na start twój blog utrzymał ode mnie wielkiego plusa. To chyba tyle. Pozdrawiam Cię cieplutko
Karolina Love♥
Ps. Wpadniesz na moje blogi?
bknzjp.blogspot.com
historia-innego-pokolenia.blogspot.com
Ps 2 Chciałabyś banner na bloga? Jeśli tak to napisz mi szczegóły w spamowniku to z chęcią go wykonam.
Świetna notka! Bardzo mi się podobała :) Czekam z wielką nie cierpliwością na następne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~~