niedziela, 8 czerwca 2014

11. Nowa miłość i niespodzianka!

11. Nowa miłość i niespodzianka!

Leah po wysłuchaniu opowiadania Kody o Hexe i Trij poszła na spacer. Gdy tak spacerowała, zobaczyła swojego przyjaciela Sakkę.


Leah: Sakka! Cześć!
Sakka: Hej Leah!
Leah i Sakka są dobrymi przyjaciółmi. Tak naprawdę, najśmielsza, nie licząc rodzeństwa i kuzynki, jest dla Sakki.
Sakka: Leah, przepraszam cię za tamto... Moim zdaniem, tak naprawdę jesteś najlepsza! Ale chciałem, żebyś była w drużynie Naku, żeby mieli oni choć cień szansy.
Leah się zaśmiała.
Leah: Nie musisz przepraszać. Nie mam ci tego za złe.
Sakka: Pobawimy się w... polowanie?!
Leah: Pewnie, ale... ja nie umiem polować...
Sakka: Ja też nie! Nauczymy się obydwoje!
Leah i Sakka ,, polowali" przez dłuższy czas. Spodobało im się to. Gdy się zmęczyli, położyli się na skale. Ale Sakka, po chwili odpoczynku już miał pełno energii. Zaczął gryźć patyk.

Sakka: Wiesz co Leah...
Leah: Co?
Sakka: Bardzo ładnie dziś wyglądasz...
Leah: Dziękuje ci.
Dziewczynka się zarumieniła. Coś między nimi rozkwitało. Nagle coś zaszeleściło. Sakka i Leah wstali. Zaczęli się bawić w nową zabawę...
Sakka: Komandosko Gigant Grzyw, słyszysz mnie?
Leah: Słyszę głośno i wyraźnie Kapitanie Patykogryz!
Sakka: Shhhh... mów szeptem...
Leah: Dobrze...
To ,,coś" w krzakach było coraz bliżej.
Leah: Gotów do skoku Kapitanie Patykogryz?
Sakka: Zawsze i wszędzie Komandosko Gigant Grzyw.
Leah: A więc na raz... dwa...
Sakka i Leah: Trzy!
Lwiątka rzuciły się na to ,,coś". Okazało się, że to byli...
Pumba: Oooj!
Timon: Enoo... co to tu taj ma niby być?!
Leah: Timon, Pumba? Nareszcie wróciliście!
Timon: Zaraz, zaraz, zaraz, a ty to kt... Aaaaa...  Leah! Pumba patrz to jest Leah!
Pumba: Jakaś ty duża! Prawie mojego wzrostu!
Leah: Do ciebie, jeszcze mi daleko.
Zaśmiała się.
Sakka: Mmmm... cześć..
Timon: A ten tu to kto?
Leah: To mój przyjaciel Sakka!
Pumba: Na pewno tylko przyjaciel?
Leah: Tak, przyjaciel.
Powiedziała z poważną miną.
Timon: Dobra teraz jakieś dobre wejście by się przydało...
 Sakka niestety musiał już iść do domu. Na Lwiej Skale...
Leah: Mamo, tato, babciu, dziadku, chodźcie ze mną!
Simba, Kovu, Kiara i Nala poszli, za Leah na zewnątrz.
Simba:Co tam maleń.... Timon, Pumba?!
Guziec i surykatka wpędzili jak szaleni.

Timon: No siemaneczko!
Pumba: Cześć Kovu, Simba, kopę lat!
Timon: Panie, również witamy.
Nala i Kiara się zaśmiały. Nagle na sam środek wbiegli Koda i... Idia
Idia: Mamo! Tato! Noga mi już wyzdrowiała! Patrzcie! Mogę już bieg.... Timon! Pumba!
Idia bardzo ucieszyła się na ich widok. Bardzo lubiła Timona i Pumbę. Rzuciła się na surykatkę i zaczęła go lizać ze szczęścia.

Timon: Ej... No dobra już dobra, ja też się stęskniłem. Ty również urosłaś. 2 lwiczki prawie dorastające do Pumby! Pumba jeszcze kilka dni i będą wyższe od ciebie!
Idia zaśmiała się i poszła koło mamy,żeby jej pokazać co już może robić.
Pumba: Koda, jak tam u ciebie?
Koda: Świetnie Pumba!
Simba: Timon, Pumba, chodźcie do domu, jesteście na pewno zmęczeni tą podróżą.
Timon: I to jak!
Timon i Pumba przytulili Simbę, po czym poszli się przespać i coś zjeść.

2 komentarze: