piątek, 24 lipca 2015

22. Gwiazdy

- Czujecie to? - usłyszała bezradna lwiczka
- Tak! To na pewno ona! Szybko zanim nam ucieknie!- Krzyknęła jakaś lwica
-N-nie... -szepnęła Idia
Ruda próbowała ruszyć się z miejsca, lecz nie mogła. Nogi odmawiały jej posłuszeństwa. Oczy zaczęły się jej powoli zamykać. Starała się utrzymać na łapach, lecz po chwili padła na piasek. Za sobą usłyszała tylko głośny śmiech. Była bardzo zmęczona. Trzeba było czekać tylko na to, co zrobią jej te lwice. Otworzyła delikatnie ślepia i zobaczyła, że leży na zielonej trawie. Przed nią był pagórek. Oszołomiona, nie wiedząc co się stało zaczęła wchodzić na górkę.
***
 - Ej, dziewczyny... - przerwał rozmowę brązowy
- Co jest Cody*? - zapytała złota
Koda pokazał Leah i Marbi czarną postać, która wydawała się biec w ich stronę. Postać zaczęła powoli przypominać lwiczkę w ich wieku. 
- Zaraz... czy to nie... - zaczęła przyglądać się brązowooka
- Idia! - krzyknął Koda
- L-Leah, Koda, Marbi! - usłyszeli 
Wszyscy zlecieli się razem i uściskali się. Zaczęli zadawać pytania, co się stało, gdzie była. Ruda oczywiście nie chciała się tłumaczyć, więc starała się wymigać od pytań, a ponieważ była znużona, było to trudniejsze.
- Wiecie.. Jestem trochę zmęczona, może przełożymy te rozmowy na później i-i....- po tych słowach padła na ziemię.
-Id-Idia! - zawołała Marbi
- Leah szybko pobiegnij po rodziców, ja pobiegnę po Rafikiego, Marbi zostań tutaj i zaopiekuj się Id!
-Już lecę! - Krzyknęła złota, ze łzami w oczach
Po paru chwilach, już na miejscu byli Rafiki jak i Kovu i Kiara.
Parę godzin później nocą...
-Hmm.. C-co jest? - Ruda zaczęła powoli otwierać oczy
-Idia!- Usłyszała głos swojej matki
Kiara podeszła do lwiczki i zaczęła przytulać. Kiara bardzo tęskniła i martwiła się o córkę. Po chwili przyszedł Kovu. Z uśmiechem podbiegł do Idii. Rodzice byli bardzo szczęśliwi, że ich dziecko wróciło całe i zdrowe. Złota i brązowy chcieli między innymi widzieć co się działo z córką, dlaczego nie wracała tak długo oraz co się jej stało, czy ktoś ja porwał lub sama poszła. Idia nie chciała o tym za bardzo mówić, bo nie chciała ujawnić, że jest,  w co ona sama nie chce wierzyć, troszeczkę zazdrosna o Aidi, więc milczała Kira i Kovu popatrzyli się na siebie i zaczęli mówić:
- Idia, ty nie wiesz, jak się o ciebie martwiliśmy. - mówiła Kiara
Zielonooka nadal stała w bezruchu plecami do rodziców.
- Gdybyś się nie znalazła, nie wiem co byśmy zrobili. Wiesz, że bardzo cię kochamy i o tym pamiętaj- kontynuował Kovu
Po tym ruda drgnęła. Powoli zaczęła odwracać głowę w stronę złotej i brązowego. Widać było w jej oczach łzy. Zaczęła płakać. W mgnieniu oka odwróciła się i przytuliła do rodziców.
-P-Prz-Przepra-r-raszam...! - Mówiła zalana łzami - Już n-nigdy teg-go nie zr..obie..!
-Już, już spokojnie - uspokajała Kiara mówiąc łagodnym głosem
- Wszystko jest dobrze, jesteśmy razem z tobą.- mówił Kovu, gdy nagle wpadł na świetny pomysł - Twoje rodzeństwo również się o ciebie martwiło. Może zrobimy sobie małe wyjście
Popatrzył się na córkę wycierając jej łzy. Ona odwzajemniła  lekkim uśmiechem. Brązowooka polizała Idię i razem poszli po Kodę i Leah, którzy czekali na wieści co z siostrą. Zmartwiona lwiczka nie mogła ustać w miejscu. Chodziła w tą i we w tę. Koda próbował uspokoić siostrę, sam nadal martwiąc się. Gdy tylko zobaczył rodziców wychodzących z jaskini, a za nimi siostrę, szybko zatrzymał Leah i pobiegli razem zadowoleni do nich.
-Och Idia! Jak ja się cieszę, że jesteś! - przytuliła się do rudej Leah
Ona wtuliła się w siostrę i uśmiechnęła. Dołączył się do nich lewek.
- Cieszę się, że wróciłaś - mruknął
- Ja też, tęskniłeś braciszku? - zaśmiała się
- Może.... trochę..
Lwiczki zaczęły chichotać, natomiast lwiak zmarszczył brwi, ale po chwili zaczął się śmiać. Ojciec podszedł do roześmianych dzieciaków i zaproponował swój pomysł. Maluchy zgodziły się z radością. Leah była najbardziej uradowana, ponieważ będzie mogła się trochę wykazać. Rodzina poszła oglądać gwiazdy. Gdy popatrzyło się w górę, widać było piękny odcień granatu.  Gwiazdy świeciły, jak gdyby mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Wkoło słychać było uspokajający szum wiatru. Cała rodzinka była znów w komplecie, cała i wesoła. Leah zaczęła opowiadać rodzeństwu o tym, czego nauczyła się o przeszłych królach Lwiej Ziemi. Idii nagle przypomniało się o Zirze. Pomyślała, że to tylko sen, więc może opowie o tym, lecz coś jej na to nie pozwalało. Postanowiła dalej słuchać siostry. Gdy skończyła, Kiara postanowiła opowiedzieć różne legendy oraz historie, dotyczące ich domu we wcześniejszych czasach. Leah i Idia słuchały opowiastek z zaciekawieniem. Koda natomiast słuchał tego z wielkim entuzjazmem. Nie chciał się od tego oderwać. Gdy postanowili zakończyć, ponieważ było już bardzo późno, Koda o mało co nie popłakał się z powodu, że chce dowiedzieć się, który lew wygrał bitwę o koronę. Wszyscy smacznie zasnęli, prócz brązowego lewka, który nadal był zbyt ciekawy co dalej się stało. Nagle przypomniał sobie o czymś. Zaczął budzić Idię.
- Idia, wstawaj - szeptał jej na ucho- Idia!
- C-co? Wróciłam tylko i już zawracasz głowę w nocy... - odpowiedziała mrucząc z niezadowolenia
- Wiesz, że jesteś kuzynką...
Tu mu przerwała, ponieważ wstała i miała minę, jakby zobaczyła ducha, po czym jej twarz brzybrała smutny wyraz.
- C-czy dostaliście wiadomość...
-T-tak.. - odpowiedział również smutnym tonem- Ale nie o to chodzi!
- T-to o co?
I tu zaczął tłumaczyć siostrze co się wydarzyło. Ona pisnęła i powiedziała, że  on i Leah mają jutro z nią iść do maluchów. Odwróciła się i poszła spać. Szepnęła do siebie:
- Zari, czy wiedziałaś o tym? Jesteś starszą siostrą...
Po czym zasnęła z uśmiechem.

__________________________
W końcu! Jeej! Ale się cieszę ^^ Napisana notka xD Przepraszam, że tak długo, wiem jestem zła i w ogóle ;-;  Teraz postaram się pisać częściej. Mam nadzieję, że się wam nocia podoba ^^ Miała wyglądać ona zupełnie inaczej, ale no cóż, jak wyszła to wyszła :) Nowy banner oraz nagłówek, mam nadzieje, że się wam podoba ^^ Możecie napisać w komentarzach, czy wam się podoba, czy może zmienić ;)
Pozdrowionka ^^
*Cody - czyt. Kodi ( przezwisko Kody)

2 komentarze:

  1. Super notka, bardzo miło się czytało. U mnie takze nowa
    Nie mogę się doczekac dalszej części. Banner jak i zdjęcie nagłówka są cudne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Notka wspaniała.Nowy nagłówek jest śliczny.Zapraszam na mojego nowego bloga:
    http://historia-ksiezniczki-valentine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń